pisanie

Pani Od Polskiego

Pamiętam, jak wróciłam kiedyś ze szkoły oburzona. To był początek czwartej klasy, kiedy pojawiło się już rozróżnienie na przedmioty. Moje oburzenie wynikało z faktu, że Pani Od Polskiego kazała napisać opowiadanie na 12 – 15 zdań. DWANAŚCIE – PIĘTNAŚCIE!!! Horror! Jak rozciągnąć na tyle zdań treść, którą można zawrzeć w trzech – czterech?! To było niewykonalne.

Myśli, które nie mieszczą się w głowie – czyli dlaczego piszę

Odkąd pamiętam mam w głowie historie. Zresztą nawet służbowe notatki z rozmów z krzyczącymi klientami piszę tak, jakby to były fragmenty powieści – dla załagodzenia niemiłego wrażenia i żeby trochę umilić temat osobie, która będzie rozmawiała z tym klientem po mnie. Do tego często tworzę gdzieś w czaszce narrację swojego życia, którą słyszę jak się zamyślę i strasznie lubię pisanie jako czynność – przesuwanie pisadłem po papierze, stukot klawiatury. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy odkryłam, że nie wszyscy tak mają.