lato

Lepkie lato

Zawsze to samo. Tomek mówi: „chodź, posiedzimy w ogródku, jest super pogoda!”, a ja jak zwykle zapominam, że mamy różne definicje super pogody. Wychodzę na zewnątrz, słońce nienawidzi mnie z każdej strony (nawet od spodu, przysięgam!), na dodatek po kilku minutach znikąd pojawia się zapach rumieniącej się skórki – a ja już wiem, że to przypieka się mój tyłek, który dotknął krzesła.